I zaczęliśmy maj ciekawym wyjazdem jednodniowym.
Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, oddział Muzeum Pomorza Środkowego zaprosiło na tegoroczną, XXII już, edycję Czarnego Wesela. Impreza ta w 2008 roku zajęła III miejsce w konkursie na Produkt Turystyczny Województwa Pomorskiego, a w roku 2009 II miejsce w konkursie Gdańskich Targów Turystycznych GTT–„Najlepsza promocja turystyki województwa pomorskiego 2009” w kategorii „Impreza Turystyczna”.
01.05.2018 r my z tego zaproszenia skorzystaliśmy dzięki organizatorowi imprezy Wycieczki z Przewodnikiem Marcinowi Machockiemu i mieliśmy okazję spędzić kilku niezwykłych godzin
wśród wiejskich zagród sprzed stu lat, gdzie toczy się spokojne życie, gdzie kobiety i mężczyźni wykonują swoje codzienne zajęcia. Zaglądając do muzealnych chałup i w obejściach podejrzeć można krzątające się kobiety, z których jedne piorą i maglują bieliznę, inne przędą nici na kołowrotku i tkają na krosnach , a jeszcze inne robią masło w kierzynce i smażą pyszne drożdżowe wafle. Mężczyźni tymczasem szyją i naprawiają sieci rybackie, wyplatają kosze, dłubią klumpy dla koni i kręcą konopne powrozy, potrzebne w gospodarstwie. Ręczną piłą traczną przecierają drewno do budowy domów. Miejscowy garncarz toczy gliniane naczynia na kole. A wokół wszystkich zagród roznosi się zapach pieczonego chleba.
wśród wiejskich zagród sprzed stu lat, gdzie toczy się spokojne życie, gdzie kobiety i mężczyźni wykonują swoje codzienne zajęcia. Zaglądając do muzealnych chałup i w obejściach podejrzeć można krzątające się kobiety, z których jedne piorą i maglują bieliznę, inne przędą nici na kołowrotku i tkają na krosnach , a jeszcze inne robią masło w kierzynce i smażą pyszne drożdżowe wafle. Mężczyźni tymczasem szyją i naprawiają sieci rybackie, wyplatają kosze, dłubią klumpy dla koni i kręcą konopne powrozy, potrzebne w gospodarstwie. Ręczną piłą traczną przecierają drewno do budowy domów. Miejscowy garncarz toczy gliniane naczynia na kole. A wokół wszystkich zagród roznosi się zapach pieczonego chleba.
Ale maj na ówczesnej wsi słowińskiej to przede wszystkim pora kopania torfu. Pozyskiwanie torfu było wspólną pracą słowińskiej społeczności wiejskiej. Wszyscy sobie wzajemnie pomagali, a każdy dzień kopania torfu kończyli biesiadą w gospodarstwie, które danego dnia w torf zaopatrywano. Cały dwu-, trzytygodniowy okres kopania torfu, czyli wspólną codzienną pracę i wspólne wieczorne ucztowanie Słowińcy nazywali czarnym weselem.
Mieliśmy także w planie co się udało:
-
wejście na święte wzgórze Słowińców, Rowokół (wieża widokowa),Rowokół (115 m.n.p.m) – to wzgórze morenowe wznoszące się nad jeziorem Gardno tuż obok miejscowości Smołdzino. W przeszłości była miejscem kultu pogańskich Pomorzan.Góra jest dobrze widoczne od strony lądu i morza. Od zawsze była punktem orientacyjnym dla żeglarzy i wędrowców.
- Słupsk – spacer uliczkami starego miasta (m. in. Zamek Książąt Pomorskich, baszta Czarownic, brama Nowa, Ratus